W środku studiów stwierdziłem, że jeśli pozwolę sobie popaść w rutynę, trudno będzie z tego wyjść. Studia, praca, potem regularne życie... Trzeba było uciec, aby odnaleźć własne przeznaczenie. Wziąłem urlop dziekański i za zaoszczędzone pieniądze pojechałem do Ameryki Południowej. Pół roku w samotnej podróży, 15 krajów i moc przeżytych przygód. Coś, co miało być jednorazowym wyjazdem stało się otwarciem nowej drogi, której postanowiłem się poświęcić.
Od tego czasu gdy tylko udało mi się zarobić pieniądze, wyruszałem. Lądowa podróż do Indii, reporterskie przygody w Iranie, Afganistanie i Pakistanie. Powrót do Ameryki Południowej, organizowanie pierwszych wypraw i ekspedycji. Zagłębianie się w dżunglę z maczetą w dłoni. Odkrycie ruin prekolumbijskiego zaginionego miasta w północnym Peru. Rozmowy z płatnymi zabójcami w Kolumbii i z komandosami wykonującymi tajne akcje przeciw kartelom w Meksyku. Pojmowanie zjawisk przez ich poznanie z bliska, próba zrozumienia ich istoty, racji każdej ze stron. Opowieści o życiu ludzkim, w którym odbijają się dramaty całego pokolenia lub grupy społecznej. Nie ma innego sposobu aby do nich dotrzeć, niż znaleźć się na miejscu. Nie wierzę w dziennikarstwo wykonywane zza biurka.
W pewnym momencie wiedziałem już, że nie interesują mnie podróże turystyczne. W nich znajdzie się tylko powierzchowny obraz rzeczywistości.
Gdy myślę o podróżach, przed oczyma stają brazylijskie fawele, prekolumbijskie ruiny na stokach Andów, szmuglerskie targowiska Pakistanu, dżungla Amazonii. A przede wszystkim poznawanie ludzi, których stworzyły nietuzinkowe przeżycia. Te chwile, gdy poznawało się jeszcze jeden element układanki składającej na zakamarki prawdziwego świata.
Gdy sięgam pamięcią wstecz, widzę zawierane przyjaźnie, przeżyte przygody, trudy i doznania. Zrozumienie, jak ważne są doświadczenia, ta wielka nauka pokory i tolerancji wobec świata.
Moją pierwszą książką był Biały szlak. Sukcesywnie piszę kolejne reportaże i powieści zainspirowane osobistymi doświadczeniami.
Zawsze interesowałem się też historią, bo przecież każde zjawisko współczesne ma swoje powody, tkwiące w przeszłości. „Krew wojowników” to sięgnięcie do przełomowej epoki Europy i jej spotkania z Nowym Światem na początku XVI wieku.
Opowieści od zarania dziejów towarzyszą ludzkości. Pokazują aspekty rzeczywistości, uczą życia i uczą zrozumienia. Dają rozrywkę, która jednak ma głębsze znaczenie: wpływa na poszerzenie naszych horyzontów. To coś, co daje nam wiedzę o świecie i uczy, jak funkcjonują jego zjawiska.
2024 © Łukasz Czeszumski - autor książek, powieści i reportaży
realizacja: icube.pl